Podeszła do Aresa i zabrała go trochę dalej.
-Jesteś Sahi - Skłamała - Jesteś księciem drugiego królestwa oraz moim i Shina synem. Zaatakowały Cię niedobre psy z pierwszego królestwa i Ziemi Wygnanych. Uratował Cię twój ojciec; musisz brać z niego przykład bo jesteś jego następcą.
Ev opowiedziała mu jeszcze inne kłamstwa w które psiak uwierzył.
Shino był zadowolony z porwania szczeniaka który według niego byłby dobrym następcą tronu.
Nie widział nic złego w tym co zrobił. Shino i Ev chcieli wojny z pierwszym królestwem. Chcieli wyruszyć wraz z armią jutro rano.
Shino |
-Muszę koniecznie upewnić się że wygra nasza armia! Krzyknął Kiro i pobiegł zobaczyć kto wygra.
Shino ( i jego armia ) przegrali i poranieni wrócili do swojego królestwa.
Kiro bardzo się ucieszył. Nis też.
***
Wieczorem Shino uczył swojego przybranego syna o królestwie.
-Tato a co jest tam? Spytał Ares pokazując w stronę gór.
-Tam są góry na których wiecznie jest śnieg. Odpowiedział "ojciec".
Ares po lekcji pobiegł w stronę gór. Był zadowolony jak wreszcie tam dobiegł.
Tarzał się w śniegu jakby pierwszy raz go zobaczył. Może rzeczywiście pierwszy raz zobaczył śnieg?
Po zabawie pobiegł na skałę na której było najwięcej śniegu.
Wszedł do wielkiej jaskini. Było tam pełno "lodowych" ścian. Do ciemnej jaskini wszedł promień światła i odbijał się po kolei od każdego zamarzniętego lodu. Nagle pojawił się różowy dym. Ares chciał wyjść z jaskini ale było tak ciemno że nie wiedział którędy. Niespodziewanie pojawił się duch dorosłego psa.
-Kim jesteś? Spytał Ares.
-Jestem twoim duchowym stróżem; jednym z twoich przodków. Mam Ci pomagać gdy masz problem.
A masz...............opowiem Ci jak to było....... powiedział duch.
Duch opowiedział Aresowi prawdę. Ten jednak w to nie uwierzył.
-Co?! Przecież ja jestem synem Shina! Nie jestem jakimś wygnańcem! Wcale nie mam rodzeństwa!
Krzyczał Ares, ale duch przywołał mu wspomnienia z dawnych lat.
-Więc to prawda...... Przyznał brązowy.
-Tak - odpowiedział duch - A twoje rodzeństwo i matka myślą że nie żyjesz.......
Ares pobiegł prosto na Ziemie wygnanych.
***
Zobaczyła go matka.
-Ares! Żyjesz! Krzyknęła ucieszona.
Azis i Altea też się ucieszyli. Shino i Ev nie wiedzieli gdzie podział się Ares. Ale kazali go szukać.
ucieszona mama trójki rodzeństwa |
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że notka nie jest o Kiro i Nisie; ale następna będzie o Kiro i Risie.
Zdradzę wam że w następnej notce pojawi się nowy bohater.
:)
Oh ta Ev, naopowiadała szczeniakowi głupot o jego pochodzeniu, Shino tak samo, ale i tak go lubię :). Super post, czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńFajna notka zparaszam do mnie.Ciekawy czy Shino i Ev znajdą jakiegoś następcę.Ciekawe jaki to będzie nowy bohater.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D Dobrze, że Ares wrócił do rodziny, ale nie ukrywam - wątek z porwaniem go i nim jako następcą tronu był bardzo fajny ;) Ciekawe co teraz zrobi Shino i kto będzie nowym następcą
OdpowiedzUsuńFajny rozdział. Dobrze, że Ares wrócił i zgadzam się z Catberry, że było by ciekawie, gdyby on został później królem i jakby dalej się to potoczyło. Mogłaś też bardziej opisać tą walkę.
OdpowiedzUsuń