Psiaki weszły do zamku, jego wnętrze było zaniedbane, wszędzie walały się stare rupiecie, były też schody, które prowadziły na górną część zamku. Risa i Kiro poszli przeszukać dolną część zamku, zaś Enna, Orlondo i Nis weszli schodami by przeszukać tą górną.
~*~
Jak tylko biało-brązowy, biały oraz czarna, weszli na górę, szli długim korytarzem. Wszędzie było pełno drzwi które prowadziły do różnych komnat. Oczywiście ta część zamku też była zaniedbana i wyglądała jakby nikt tu nie mieszkał. A jednak mieszkał! Przecież ukrywał się tu Kivushi! Orlondo nasłuchiwał gdzie też może być ich wróg, nagle, usłyszał jakieś hałasy z jednej, z komnat. Domyślił się że to ten, kogo szukają. Magiczny kolega, dał znak dwójce przyjaciół żeby się zatrzymali.
-Nie chce was narażać - szepnął - pójdźcie do Risy oraz Kiro i powiedzcie im żeby oddalili się na bezpieczną odległość od zamku, wy zróbcie to samo. Ja sam muszę sobie poradzić.
-Nie zostawimy Cię. Zaprotestowali.
-To jest rozkaz! - dodał, ale nadal starał się być jak najciższy - Idźcie już!
Psiak i suczka posłusznie zbiegli na dół, a Orlondo uchylił drzwi od komnaty i to co zobaczył przeraziło go...
~*~
-Uwaga! - wykrzyknęła czarnonosa do małej husky oraz do małego bermeńcika - Orlo mówi że mamy uciekać! Powiedział że sam chce się rozprawić z Kivushim!
-Dlaczego? - nie rozumiał wychowanek Ihy - Przecież My też możemy pomóc!
-Nie dyskutuj! - poparła koleżankę Risa - Chodźcie!
Czwórka przyjaciół "ewakuowała" się na zewnątrz. Uciekli trochę dalej od zamku i schowali się za małymi krzakami.
~*~
Tym czasem nasz bohater, wszedł do środka i wykrzyknął głośno:
-Kivushi!
Zrobił to gdyż to właśnie j e g o tam zobaczył.
-Ha! Ha! Ha! - wyśmiał go duch - I co taki kundelek może Mi zrobić?! Po co tu w ogóle przyszedłeś!?
Brat Kseny wściekł się. Nie znosił jak ktoś go wyśmiewał! Z tej złości zrobił ognistą kulę i rzucił nią prosto w przeciwnika. Kivushi cisnął więc ( wytworzoną przez siebie ) czarną kulą w stronę psa, lecz ten zrobił unik.
-Widzę że sporo się nauczyłeś! - wykrzyknął dawny sojusznik Altei - Ale z TYM sobie na pewno nie poradzisz!
Po tych słowach, duch sprawił że zamek zaczął się szybko rozwalać. Jego części spadały w dół, a pod nogami nie było podłogi, a dookoła widać było niebo.
Kivushi umiał latać więc nie było to dla niego problemem, Orlondo za to spadł w dół, ale po chwili uniósł się w górę na ognistej kuli.
~*~
Kiedy Kivushi uniósł się wyżej - niebo zaczęło się robić czarne. Orlondo też podleciał wyżej żeby go dorwać.
-Teraz już nie dasz rady! - znów wymądrzył się "Wielki Niszczyciel Świata" - Jestem coraz bardziej silny! Lepiej od razu się poddaj!
Syn Nela miał jednak inne plany. Zobaczył kawałek słońca wystający zza czarnych chmur, słońce sprawiało że magiczne psy dostawały większa moc. Ale wiedział o tym tylko o n ! On! Pies imieniem Orlondo, który podniósł wysoko łapę i pobrał trochę Słonecznej Energii. Po tym czynie stworzył ognistą kulę, która była wielkości ciężarówki. Był to niezwykły widok! Mały rzucił tą kulą prosto w przeciwnika. Po chwili tam gdzie jeszcze przed chwilą był Kivushi - był czarny pył, który spadł na ziemie, a niebo zaczęło przybierać normalne barwy.
~*~
Orlondo wylądował na ziemi i był z siebie dumny. Pokonał Kivushiego! Pokonał go, mimo że nawet nie skończył ośmiu miesięcy! Do bohatera podbiegli przyjaciele. Enna, Risa, Kiro i Nis patrzyli z podziwem na niego.
-Uratowałeś całą Psią Krainę! - zawołała wesoło siostra Emira - Brawo!
Orlo uśmiechnął się, ale po chwili zobaczył, dorosłe psy nadchodzące w jego stronę.
-Czego chcecie? Zapytał i zdał sobie sprawę że w śród zebranych są nie tylko wygnańcy. Przybiegły tu nawet psy z Pierwszego Królestwa, by zobaczyć cóż to się stało że nawet z ich domu, było widać blask Ognistej Kuli Słońca.
-Ten psiak nazywa się Orlondo! - zawołał Kiro wypinając pierś - On ma moc władania ogniem i właśnie pokonał Kivushiego!
Psy spojrzały z podziwem na Orlondo. Słychać było już tylko brawa i gratulacje. Orlondo zaraz po powrocie do domu został nagrodzony i zbudowali mu pomnik ze skały. Stał się sławny na całą Psią Krainę. Gdy się gdzieś pojawiał - był traktowany jak król. ( oczywiście TYLKO w Pierwszym Królestwie )
~*~
Następnego dnia wszystko wydawało się być jak dawniej. Kiro i Nis jak co dzień - pobiegli na Wyspę Skał by pobawić się z Risą oraz Enną. Jednak zastali swoje przyjaciółki, jak te wieszały różne dekoracje i sprzątały zniszczenia, które były "pamiątką" po Kivushim.
-Co robicie? Zadał pytanie Nis.
-Przygotowujemy się do przyjęcia - wyrecytowała Enna pchając duży kawałek skały - bo tu ma się odbyć przyjęcie na cześć Orlondo...
-Jak to? Nie rozumiał dalej jasny.
-Teraz w całym królestwie się o nim mówi - wytłumaczyła Risa - jest on "Wielkim bohaterem" i.... - w tym momencie mała trochę ściszyła głos - może się bawić z Księżniczką Disharą z którą został zaręczony...
-Zaręczony?! Nie dowierzała już cała trójka przyjaciół Risy.
-Tak....bo on Mi to powiedział w tajemnicy.... Wyjąkała fioletowooka.
Czarna, biała i czarno-pomarańczowo-biały patrzyli na koleżankę zadziwieni.
-A dlaczego to powiedział akurat Tobie? Spytał bermeńcik.
-Nie wiem... - odparła zgodnie z prawdą, siwa - ale on teraz jest na zabawie z Disharą, bo no wiecie....król mu kazał...
-To może popatrzymy! Zaproponowała Enna.
Psiakom spodobał się ten pomysł. Pobiegli więc w stronę Królewskiego Pałacu. Gdy go ujrzeli, ukryli się w krzakach by nikt ich nie zobaczył.
-To kiedy pojawią się Orlo i jego panieneczka? Zadał pytanie były książę.
-A może wcale ich tu nie ma.... - powiedziała Enna - może są w Królewskim Ogrodzie?...
-Ciii! - uciszył przyjaciół przybrany brat Kiro - Idą!
Wszystkie, cztery głowy schowały się.
Po chwili, na małą ścieżkę wkroczyli: Orlondo, Dishara oraz królewska para władców, Orlondo i Dishara bawili się w ganianie mimo dość dużej różnicy wieku.
Nis wychylił głowę zza krzaku i zachichotał.
-"Fiu! Fiu! Jaka wspaniała para!" Zaśmiał się w myślach, ale Enna wyraźnie dała mu znak by schował się.
Wyglądało na to że Orlondo polubił księżniczkę. Wyglądali razem jak kochające się rodzeństwo, chodź ( oczywiście ) rodzeństwem nie byli. Kiro też chciał wychylić głowę by na nich popatrzeć, ale nie zdążył gdyż zniknęli za horyzontem.
~*~
-Widzieliście tych kochasiów! - zaśmiała się osierocona - Zawsze chce Mi się śmiać jak widzę jakieś pary!
-Naprawdę... - Kiro trochę się zasmucił - czy zawsze się tak śmiejesz?
-Tak! - dodała nie tracąc humoru - A co...?
-A, nic... - skłamał - tak tylko się pytam...
~*~
Wieczorem, Enna wróciła do swojego domu, Nis też musiał wcześniej wrócić. Z tego też powodu - Kiro i Risa zostali sami na Wyspie Skał. Risa podbiegła do zbiornika wodnego i napiła się wody. Wyglądała tak pięknie, ale Kiro bał się jej wyznać swoje uczucia. Dzisiaj, Risa dość ostro skomentowała co myśli o miłościach, więc bał się to zrobić. Podszedł do niej, ale nie wydobył z siebie ani słowa. Czuł jakby coś zatykało mu usta. Risa więc zignorowała jego podejście i piła dalej.
-Kiro! - nagle słychać było wołanie - Jest już późno! Chodź!
To był głos Ihy! Przyjaciel Risy, nie miał innego wyjścia - musiał wrócić do domu. Poczłapał więc w jego stronę i rzucił Risie krótkie:
-Pa...
-----------------------------------------
Oto i kolejny post za nami ;) Następnym, wielkim wątkiem będą relacje Orlondo oraz Dishary, a także relacje Kiro i Risy. Zastanawiam się czy nie zmienić nazwy na blogerowym profilu?
Mam parę opcji ( wybierajcie ) :
a) nie zmieniać nazwy
b) Kiro Dog
c) Kiro Puppy
?
Dostałam też obrazek od Szalonej Julii, dodam go do jakieś notki już niedługo. ;)
Planuję już w dziewiętnastym rozdziale.
Czekam na relacje Kira i Risy. Wspaniały długi post.
OdpowiedzUsuńJa bym na twoim miejscu nie zmieniała nazwy, ale jeśli chcesz. Ja też chciałabym zmienić, ale ta do ciebie pasuje. A jeśli chcesz to lepiej jakąś oryginalną, a tych dwóch to lepiej Kiro Dog
http://psiakitopsiaki.blogspot.com/
Usuńpolecam
Prze-urocze rysunki!!!😱😱😱
UsuńZ podanych nazw bardziej podoba mi się Kiro Dog :D
OdpowiedzUsuńCzekałam na tą notkę i bardzo mi się podoba, a zwłaszcza od momentu, w którym wszyscy zza krzaków patrzą na szczęśliwych Orlondo i Disharę :) Ciekawi mnie jak Kiro wyzna Risie miłość, skoro ona przy nim śmiała się z zakochanych. Nieźle mu zrobiła, przyznam. Bardzo mi się podoba ten pomysł ♡
Nareszcie coś napisałaś! Hurra!!!:D Tak długo czekałam na ten post i wreszcie jest! Mam nadzieję, że Kiro i Risa będą kiedyś parą.
OdpowiedzUsuńWszystko okay, tylko mogłaś opisać wygląd Kivushiego i jego walka z Orlondem nie była zbyt ciekawa i działa się stanowczo za szybko. A co do oczu Risy... Fioletowookie husky nie istnieją... Dajesz też wykrzykniki tam, gdzie nie trzeba.
OdpowiedzUsuńA teraz pozytywna część komentarza. Orlondo i Dishara pasują do siebie, będą fajniutką parą. Związek Kiro i Risy jakoś mnie zniechęca, osobiście wolą żeby była z Nisem, ale to moje zdanie. Czekam na nową notkę!
Jeeej ! Notka ! *-* :D
OdpowiedzUsuńNie zmieniaj nazwy bo ta bardzo pasuje do bloga :)
Zajebisty blog !
Pozdrawiam :)
Okej - nie zmieniam nazwy ;-)
OdpowiedzUsuńSuper post! Ekstra, udany! :D
OdpowiedzUsuńPodoba Mi się pomysł z tym że Orlondo i Dishara mogą zostać parą, mam nadzieje że nie przeszkodzi im jakaś suczka która zakocha się w Orlondo.
Jej to było czarujące bardzo ciekawe i wciągające nie mogę się doczekać następnego rozdziału, a co do nazwy to b) Kiro Dog
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego nowego bloga thelionkinginnahistoria.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKiedy następna notka ?! *-*
OdpowiedzUsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuńMarta, żyjesz? .-. Nie mogę się doczekać notki, no chyba, że jesteś teraz gdzieś na wakacjach, to udanego wypoczynku życzę ;D
OdpowiedzUsuńOby Marta nie była tą dziewczynką z jeziora... Pfu! Już nie kraczę. MARTA, GDZIE JESTEŚ? KIEDY POST???
UsuńA wiesz, Patrycja, też tak sobie pomyślałam :o
UsuńGdyby tylko ktoś miał jej numer telefonu to byłoby łatwiej... Baśka miała z nią najbliższy kontakt, ale po niej też ani śladu :c
UsuńNapisałam do niej maila, mam nadzieję, że odpisze.
UsuńJej... Niech szybko wraca ;-;
UsuńMarta, tęsknimy ;(
UsuńMarta żyjesz?Co się z tobą dzieje?Proszę odezwij się bo martwię się o ciebie,że coś ci się stało.
UsuńMarto? Co Ci się stało? Proszę napisz coś chociażby kropkę ...
UsuńMarta?Marta?Marta?!Jezu... martwię się o ciebie...bardzo...napisz coś...proszę...
UsuńNie chcę was martwić ale nadal nie odpisała mi na maila o którym już mówiłam... ;c
UsuńNie! Może naprawdę coś się stało... PROSZĘ MARTO!
UsuńMarta!Marta!Marta!Odezwij się!Matko jak ja się o nią boję...
UsuńJa też się martwię... NIE MARTO ODEZWIJ SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!MARTA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńWczoraj śniło mi się, że Marta wróciła z wakacji i napisała notkę... Boże, ja teraz cały czas o niej myślę...
UsuńProszę, Marto, odezwij się! Jeśli nie chcesz już pisać bloga, trudno, ale nie opuszczaj nas bez słowa, nie uciekaj! Napisz cokolwiek i oszczędź nam tego strachu, że coś ci się stało. Błagam, Marto, wejdź na tą stronę choć na momencik...
Boję się o nią!Boję się o nią!Boję się o nią!!!
UsuńMarto, boję się o Ciebie! Odezwij się!
UsuńNie chcę wierzyć w wersję z jeziorem, ale sytuacja mnie do tego zmusza ;-;
UsuńMoże jeszcze wróci...
UsuńWygląda na to że Marta nas opuściła( co mi przyszło go głowy że zaraz umarła? ;/ Takie różne myśli miewam). Jestem przekonana że po prostu opuściła bloggera i nie zostawiła żadnej wiadomości. Może kiedyś wróci?
UsuńTylko, Baśka razem z nią? :o
Cóż Baśka wcześniej to zrobiła ale jej stare konto przepadło bo się nie mogła zalogować nowe nie wiem jaki kasprys ja na przykład gdy ( tajne) to mnie nie ma i tyle ale Marta chyba umarła taka balonowa żyje ale bloga ma w nosie ona chyba nie miała mogę powiedzieć że nie żyje ... I to jest smutne ....
UsuńJezus nie mów tak...
UsuńNo ale nic nie pisze ...
UsuńWiem,że nic nie pisze! Ja kiedyś też tak przepadłam bo nie umiałam napisać,że odchodzę!
UsuńNadal nie ma :-( Marta !!!!???? Żyjesz ? Czy nie ?
UsuńMarta mi wszystko wyjaśniła, pisałam z nią. Przestała prowadzić bloga z problemów osobistych. Miała też poważny wypadek, ale prosiła mnie bym nie wchodziła w szczegóły co działo się po nim... ale cieszę się że ma się teraz dobrze :)
UsuńWypadek? 😵 Biedna, ale na szczęście teraz już mamy pewność że wszystko z nią w porządku. Dobrze że już mamy z nią kontakt :)
UsuńMarta napisz !!!!!!!!!!!¡!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!����������������:-( :-( :-( :-( ✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMarta,super jest ten Twój blog,ale jeszcze lepszy był ten o Królu lwie i chciałam zapytać czy kiedyś do niego wrócisz?Jestem w od Ciebie o rok starsza,a dalej uwielbiam Króla lwa.Zajrzysz na moje blogi?Sorry,jak nie można spamować. www.mojehistoriekrolalwa.blog.pl a drugi www.krollew-mojehistorie.blogspot.pl
OdpowiedzUsuńMarta ? Odezwij się porosimy !!!!!!!!!!!!?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌✌
OdpowiedzUsuńMarta !!! Gdzie jesteś !!!
OdpowiedzUsuńMarta !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!?!!!!!!??????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!????
OdpowiedzUsuńŻyjesz jeszcze? Tak nagle zniknełas :(
OdpowiedzUsuńJesli jednak bys sie pojawiła to zapraszam do nadrobienia wszystkiego
Znasz Balonową alias : JKINWDB =Jestem kłamczuchą i nigdy nie wrócę do blogspota
UsuńODPISZ WSZYSCY NA CIEBIE CZEKAMY!!!!!!;
OdpowiedzUsuńNie bądź jak Balonowa ! Ona odeszła juž parę lat temu ! Ale niby zawiesiła a już nie wróciła
UsuńMarta nie bądz jak balonowa! Chociaż napisz tutaj: koniec czy coś w ten deseń. Chociaż tyle!
OdpowiedzUsuńZnam ją pipe Bomb o niej mówił że ją zna i że nigdy nie wróci a tylko zawiesiła bloga . Szkoda że już na zawsze .
UsuńWysłałam do niej maila na wika.szczecin@wp.pl
OdpowiedzUsuńI tak nie odpisze
UsuńMam pomysł dobujamy do 100 kommków tak jak u Azry i Balonowej ?
OdpowiedzUsuńTo i tak nic nie da... ja nie chcę aby coś jej się stało, już kilka razy płakałam na myśl że przepadła bez śladu!
UsuńBalonową żyje ale ma bloga w nosie .
UsuńA co mnie Balonowa? Mi chodzi o Martę.
UsuńJa nie wierzę, my tu piszemy już dobry rok, a Marty dalej nie ma...
Usuń100 komów nic nie da skoro ona nawet na maile nie odpisuje, a przecież jak na bloga nie wchodzi to chociaż na pocztę powinna zaglądać.
Nie, to nic nie daje, co zresztą widać po przykładach, które dałaś. Azra napisała po tym jeszcze dwa posty (ponowne powitanie i pożegnanie), a Balonowa56 nie zrobiła nic. Obie nie wróciły do pisania.
UsuńDziwne, że nie zagląda na pocztę... Nie znałam jej tak dobrze, jakby któreś z nas znało jakiegoś jej znajomego z aktywnym e-mailem, byłoby łatwiej, ale ja kojarzę tylko Baśkę, która stała się nieaktywna razem z nią.
Obawiam się, że zagadka jej zniknięcia pozostanie bez rozwiązania.
To ja Anonimowy 9 maja 2016 7:49 wysłałam do niej drugiego maila tym razem na gorzelak.marta@wp.pl
OdpowiedzUsuńJa wysłałam 4. lipca i jeszcze jakiś rok temu, a odpowiedzi dalej nie ma, więc wątpię, że odpisze.
UsuńTo ja Anonimowy 9 maja 2016 7:49 i 6 lipca 2016 11:51. Dalej próbuję... ale chyba nie wróci. Znowu wysłałam jej maila na wiktoria.jurkiewicz@o2.pl.
OdpowiedzUsuńKtoś pamięta kiedy Marta i Baśka zniknęły tak dokładnie? Kiedy z nimi oboma urwał się kontakt? Czerwiec 2015, ale który czerwiec?
OdpowiedzUsuńOstatni kom Marty był 10 czerwca, a Baśki u niej na blogu to już w ogóle 29 maja...
UsuńJa wiem że one obie miały się spotkać, ja czuję że coś nie tak z tą Baśką...
UsuńCo dokładnie masz na myśli? Ja kiedyś myślałam, że Marta i Baśka to ta sama osoba XD
UsuńTak nie powinno być ... Za nie długo będzie tu dużo komów.
UsuńHALO, DRUŻYNO! Cud nad Wisłą! 😄Znalazłam konto Marty na fb. Ona żyje i Baśka również.
OdpowiedzUsuńLink:
https://facebook.com/wiktoria.jurkiewicz.98
(udostępnianie kont z fb jest trochę nie w porządku, ale ono nie jest do końca prywatne więc chyba można).
Sherlock Catberry, polecam się na przyszłość i pozdrawiam :D
Na serio? O matko, o matko jak cudownie :D
UsuńNormalnie aż mi serce szybciej bić zaczęło :D
Jezus, ale się cieszę! :) Napiszesz do niej może jakąś wiadomość? Ja nie mam fb więc nie mogę :(
Matko święta, ale się cieszę :D
Pozdrawiam!
Faktycznie jest Cud nad Wisłą o.o A na Howrse wszyscy zastanawiają się gdzie jest koń1 bo odeszła bez słowa . Miałam bana przykro mi ):
UsuńNapisałam do niej na fb, i odpisała że przestała prowadzić bloga z prywatnych problemów. Nie wnikam jakie one są, ale bardzo się cieszę, że mam znów z nią kontakt :D
OdpowiedzUsuńSzkoda że wcześniej do nas nie napisała... Może mniej byśmy się martwili. Ale chociaż tyle dobrze ;D
UsuńMam nadzieję że do nas wróci :'( opuściła nas zanim zdążyłam napisać koma :(
OdpowiedzUsuńhttp://historia-z-tfm.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńNowy blog Marty!
Zajebisty blog!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam też na mojego bloga pt. Od przeszłości do teraźniejszości - Król Lew
Myślę że może zmień nazwę na : Kiro puppy .
OdpowiedzUsuńps .
kocham ten blog i polecam też mój : http://psiakitopsiaki.blogspot.com/
nie jest nudny jest nawet fajny ( chodzi o mój blog ) ale twój jest super oby tak dalej
em....ale zauważyłaś/eś, że ten blog jest nieaktywny od około dwóch lat?
Usuńfajny masz blog :)
OdpowiedzUsuń