czwartek, 23 kwietnia 2015

Rozdział XI Fałszywa Altea

Nis szedł sobie sam po polanie blisko swojej groty. Niespodziewanie skoczyło na niego coś brązowego.
-Witaj Nis. Przywitało się to brązowe coś.
-Altea! - Wykrzyknął Nis i obejrzał się. - Czego ode mnie chcesz?!
-Ja?!! Niczego. - odpowiedziała dziwnym głosem - chciałam tylko pogadać z tą Enną którą tak lubisz no i z Risą a może i też z Kiro.
-Coś znowu kombinujesz! Połapał się Nis ale wtedy siostra Aresa podbiegła do natchodzących: Risy i Enny.
Enna nie ucieszyła się za bardzo na jej widok więc odeszła. Za to Risa była ciekawa czego może od niej chcieć nieznana jej do tond psinka.
-Jestem Altea. Pobawisz się ze mną? Przywitała się czekoladkowa.
-Ja jestem Risa. Chętnie.
 Altea spojrzała się w stronę Nisa który był trochę dalej.
-Ten biały nie jest dla mnie zbyt miły. Ignoruj go. Wyszeptała chytrze mieszkanka Ziemi wygnanych.
Risa wyszeptała jej coś innego i obie poszły w stronę wschodzącego słońca.
-"Ona coś kombinuję!" - pomyślał Nis - " i ja im udowodnie co! "
Małe suczki poszły do kanionu. Bawiły się tam w chowanego. Kiedy to Risa liczyła; Altea wyszła na chwilę z kanionu i podeszła do pewnych skał. Przyłożyła łapę do jednej ze skał i powiedziała zaklęcie. Wtedy skała się przesunęła tak że Altea mogła się dostać do tego co było pomiędzy skałami. Było tam legendarne oczko wodne w którym pływał uwięziony w ciele ryby - niebezpieczny duch. Do póki był uwięziony był niegroźny. -Czy jesteś tam, Kivushi..? Spytała cicho
Altea. Z wody wynurzył na chwilę głowę Kivushi.
-A gdzie mam być! - Krzyknął zły na swój los Kivushi - przecież nie mogę się nigdzie ruszyć!
-Wybacz że zadałam Ci trochę nie odpowiednie pytanie......Ale pamiętasz o naszej umowie? Ja zdobędę dla Ciebie miksturę dzięki której znowu będziesz taki jaki byłeś dawniej; a ty w zamian po swojej przemianie  złożysz "wizytę" Nisowi i..... Chciała dokończyć Altea ale Kivushi przerwał jej przypominając że miksturę Altea ma mu przynieść jutro. -Już się tym zajęłam. Z początku planowałam żeby to moi bracia pomogli mi zdobyć składniki. Ale do tego potrzebna jest dość dużo siła; a jako że jesteśmy wygnańcami jesteśmy dość wychudzeni. Za to pomoże mi Risa. Już kilka dni temu gdy ją obserwowałam doszłam do wniosku że ona jest silna i wytrzymała. ( i przy okazji trochę może uda mi się namieszać w życiu Nisa ) Dodała fałszywa koleżanka po czym wyszła z miejsca gdzie przebywał Kivushi. Zadowolona ze swojego planu, wygnańczyni poszła do Risy. -Słuchaj - zaczęła - właśnie mi się przypomniało coś bardzo ważnego! Muszę zebrać składniki na lekarstwo które może uratować życie mojego brata! Nie mam zbyt wiele czasu.....Pomożesz mi? Risa przejęła się tym dlatego szybko zgodziła się pomóc. Psinka dawniej zakochana w Nisie miała już prawie wszystkie składniki ale brakowało jej złotej rośliny rosnącej w górach; bardzo trudno jest ją zdobyć więc postanowiła nie tracić czasu. Altea szukała szybko ale mało dokładnie. Risa za to jedno miejsce sprawdzała po kilka razy dlatego to właśnie fioletowooka znalazła złotą roślinę. Altea uśmiechnęła się i zaczęła opowiadać Risie kłamstwa o tym że Nis specjalnie chciał zrzucić jej brata ze skały. Risa tego nie słuchała i chciała zmienić temat. Gdy się pożegnały Altea pognała szybko na Ziemie Wygnanych a Risa na Wyspę Skał. -Nie ufaj Altei! Przkonywała Rise En. Husky jednak nie chciała słuchać rad przyjaciółki. Myślała tak bo nie wiedziała co będzie później.....    :)


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podobał się rozdział?        :)







3 komentarze:

  1. Supe notka! Głupia Al, mam nadzieję, że Nis i Kiro jakoś ją powstrzymają...

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedna Risa. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest wykorzystywana. Altea jest cwana

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, co ta Altea kombinuje? Zaczyna mi się to nie podobać, a jeszcze wykorzystuje Risę do swoich celów

    OdpowiedzUsuń